Nie wiem, jak to się dzieje, ale wciąż brakuje mi czasu. Dwoję się i troję, żeby zdążyć ze wszystkimi obowiązkami i mieć trochę czasu dla siebie, ale wciąż jest coś do zrobienia, załatwienia, posprzątania…

Podam przykład: żeby zyskać na czasie, postanowiłam że będę uczyć się hiszpańskiego w samochodzie w trakcie pokonywania warszawskich kilometrów czy stojąc w korkach – gigantach. Niestety, nic z tego, bo nie potrafię się skoncentrować i zdecydowanie bardziej wolę posłuchać muzyki i pośpiewać niż zakuwać słówka.

Inny przykład: pomyślałam, że zyskam na czasie, jeśli będę używać szamponu i odżywki w jednym. To rozwiązanie zupełnie się nie sprawdziło, bo po użyciu produktu 2w1 moje włosy są tak splątane, że potrzebuję dodatkowych kilkunastu minut na ich rozczesanie. Porażka.

I podobnie jest z sokami: o ile w weekend mam trochę czasu i jestem w stanie wycisnąć sok (co wiąże się jednak z umyciem owoców i warzyw, pokrojeniem na części, wyciśnięciem, a następnie z umyciem sprzętu), to w ciągu tygodnia jestem bez szans. Praca, przedszkolak, zakupy, pranie, sprzątanie, innymi słowy proza życia.

Dlatego od jakiegoś czasu po prostu sięgam w sklepie po świeżo wyciśnięte soki. Efekt jest ten sam, bo wybieram soki niebarwione, niepasteryzowane, niesłodzone, naturalnie mętne i niekonserwowane, słowem NATURALNE!

Soki Cymes mają jednodniową datę przydatności, więc za każdym razem robiąc drobne zakupy, kupuję 3-4 butelki dla rodziny i na ten dzień mamy zapewnioną dawkę witamin i minerałów.

Jest to bardzo praktyczne rozwiązanie, bo mój 3-latek też bardzo je lubi (ulubiony to oczywiście jabłkowy). Co ważne, do produkcji soków wykorzystywane są polskie warzywa i owoce, pochodzące ze sprawdzonych upraw, zlokalizowanych w  czystych rejonach kraju i to też się liczy przy wyborze soku dla całej rodziny.

Do wyboru są następujące smaki: marchwiowy, marchwiowy z selerem z 24-godzinnym okresem przydatności od momentu wyprodukowania oraz jabłkowy z 72-godzinnym okresem przydatności od momentu wyprodukowania. Dokładną datę i godzinę produkcji znajdziecie na etykiecie. Ale wśród świeżych soków dostępny jest także sok jabłkowy z sokiem z ananasów czy sok z gruszek lub z kiszonej kapusty z marchwią.

Świeże soki to jedno z moich źródeł energii, którego szczególnie mocno potrzebuję o tej porze roku. Najczęściej wybieram sok jabłkowy, ale sięgam też po marchwiowy – to już raczej dla urody. Natomiast w oczekiwaniu na słoneczną wiosnę, warto skusić się na wersję marchwi z selerem, ponieważ seler zawiera dwukrotnie więcej witaminy C niż znajduje się w cytrusach. Dla mnie – wiecznie zabieganej i ciągle gdzieś pędzącej to optymalne rozwiązanie.

Świeżych soków Cymes szukajcie w lodówkach ze świeżą żywnością w sklepach Biedronka, Auchan, w delikatesach Piotr i Paweł oraz w innych sklepach spożywczych w Waszej okolicy.

Rekomendowane artykuły

  • marchew+seler, to mój ulubiony :)

  • sauria80

    Lubię to! Mogę być reklamę hehe

  • Kasia

    Sama prawda:) A soczki pyszne!

    • Dziękuję Kasiu i bardzo się cieszę, że tak regularnie zaglądasz do mnie na blog :)

  • Smaczne, ale i tak własnoręcznie wyciskane, w dodatku z owoców ze swojej działeczki… MISTRZOSTWO ŚWIATA! :)

  • Monika Romanowska

    piłam marchewowe są naprawde dobre, lecz gruszka podbiła moje serce <3

    • Z gruszką – nadrobię! ;)

      • Monika Romanowska

        z ananasem też dobry, ale mnie po nim bolał zołądek- a mam tak po „prawdziwym”ananasie (takie uczulenie) :P

        • Ja z kolei nie lubię ananasa, tylko w postaci soku, ale w towarzystwie innych owoców ;)