Kosme­tyki EKO, natu­ralne, orga­niczne z cer­ty­fi­ka­tami i innymi nagro­dami nigdy mnie nie inte­re­so­wały. Co w nich jest tak szcze­gól­nego, że na ich punk­cie sza­leją kobiety na całym świe­cie?

Ale z każ­dym dniem coraz inten­syw­niej zasta­na­wiam się, co tak naprawdę nakła­dam na twarz i ciało. Czy aby na pewno te ilo­ści kon­ser­wan­tów zakon­ser­wują mnie i będę pięk­niej­sza?;) Dla­tego posta­no­wi­łam wypró­bo­wać cze­goś nowego, a raczej wró­cić do cza­sów, kiedy kosme­tyki natu­ralne były czymś… natu­ral­nym.

Clo­chee to polskie kosme­tyki natu­ralne, które nie są testo­wane na zwie­rzę­tach, bez parabenów, w 100% eko. Sumien­nie prze­te­sto­wa­łam niektóre z nich. Sprawdź­cie, od czego wręcz się uza­leż­ni­łam, a co mnie nie por­wało.

Clo­chee – serum sil­nie nawil­ża­jące

Clochee-serum

Naj­szyb­ciej wch­ła­nia­jące się serum, jakie do tej pory sto­so­wa­łam, a wierz­cie mi, że było tego sporo, bo po 30. roku życia serum to kosmetyczny must have! Kon­sy­sten­cja nie jest ole­ista, w żaden spo­sób nie natłusz­cza skóry, więc już chwilę po apli­ka­cji można zasto­so­wać krem do twa­rzy i poło­żyć pod­kład czy puder. Serum Clochee posiada 2 rodzaje kwa­sów hia­lu­ro­no­wych, a oprócz nawil­ża­nia zapew­nia wygła­dze­nie i łago­dzi podraż­nie­nia. Boję się tylko jed­nego, że moja skóra już się od niego uza­leż­niła i nie będzie chciała niczego innego. Świetna cena do jako­ści – aktu­al­nie kosz­tuje 67,50 zł zamiast 135 zł. Polecane do cery suchej i nor­mal­nej.

 

Odżyw­czy peeling cukrowy – tru­skaw­ka

Clochee-peeling

Do tej pory trzy­ma­łam się zasady, że wszystko co tylko na chwilę nakła­dam na włosy, twarz i ciało, nie musi kosz­to­wać majątku, kil­ka­na­ście zło­tych w zupeł­no­ści wystar­czy, bo taki szam­pon, żel pod prysz­nic czy peeling zmy­wam po paru sekun­dach i pro­dukty nie mają już kon­taktu ze skórą.

Kiedy zoba­czy­łam cenę 59 zł za peeling zro­bi­łam ogromne oczy (a i tak mam już duże) i zanie­mó­wi­łam. Po co jest peeling? Do złusz­cze­nia skóry i kropka, więc nie powi­nien kosz­to­wać wię­cej niż 15 zł.

Przecież po peelingu i tak trzeba nałożyć balsam do ciała. Okazuje się, że po truskawkowym Clo­chee nie, bo to kosmetyk wielofunkcyjny, który:

  • złusz­cza,
  • nawilża,
  • wygła­dza,
  • odży­wia,
  • pach­nie tru­skaw­kami (i to jak!),
  • pozo­sta­wia deli­katną poświatę.

Teore­tycz­nie każdy peeling powi­nien wła­śnie tak dzia­łać, ale dopiero ten marki Clochee speł­nia wszyst­kie powyż­sze funk­cje. A to za sprawą masła Shea, które jest źró­dłem wita­min A, E, F działa anty­bak­te­ryj­nie, łago­dząco, rege­ne­ru­jąco, dodat­kowo uela­stycz­nia i deli­kat­nie natłusz­cza. Pestki malin zawarte są w peelingu są źró­dłem związ­ków mine­ral­nych z mnó­stwem wita­min o dzia­ła­niu ścią­ga­ją­cym i oczysz­cza­ją­cym, poma­gają zre­ge­ne­ro­wać się naskór­kowi, dzięki czemu skóra staje się jędrna, gładka, odświe­żona.

To jest mój pierw­szy peeling, po któ­rym nie muszę nakła­dać bal­samu, bo skóra jest odpo­wied­nio nawil­żona!

Może dla Was nie jest to szok, bo sto­so­wa­ły­ście podobne peelingi, ale ja jestem abso­lut­nie zachwy­cona. Dla­tego zga­dzam się na taką cenę pro­duktu, bo jest on tego wart. Wszyst­kie fanki peelin­gów będą z niego zado­wo­lone! Taki peeling jest świet­nym pomy­słem na pre­zent.

 

Relak­su­jący płyn mice­lar­ny­ i krem nawil­ża­jąco – ujędr­nia­ją­cy­

Clochee-kosmetyki

Od­kąd poja­wiły się w skle­pach i zastą­piły mleczka do dema­ki­jażu, ja też je od razu polu­bi­łam. Zna­ko­mita więk­szość pły­nów mice­lar­nych odpo­wiada potrze­bom mojej skóry i ten płyn też speł­nia swoje zada­nie. Pach­nie natu­ralną wodą z poma­rań­czy, nadaje się do wszyst­kich typów skóry, także do wraż­li­wej i naczy­nio­wej, bo wzmac­nia naczy­nia krwio­no­śne. Działa anty­ok­sy­da­cyj­nie wspoma­gając walkę z przed­wcze­snym sta­rze­niem. To jest po pro­stu dobry płyn mice­larny w wygod­nej, podróż­nej ilo­ści 100 ml (29 zł).

Jeśli chodzi o krem nawilżająco – ujędrniający marki Clochee to nie jest on stworzony dla mnie, choć teo­re­tycz­nie nadaje się do skóry nor­mal­nej i mie­sza­nej, czyli dokład­nie do mojej. Być może przez kom­pleks kwa­sów tłusz­czo­wych z nasion lnu, który jest dla mnie po pro­stu za ciężki. Krem po nało­że­niu dosłow­nie mazał się na twa­rzy i nie chciał się wch­ło­nąć. Do tego lekko apteczny zapach, który mi nie odpo­wiada. Nie jestem przy­zwy­cza­jona, że krem sam nie znika i że tak długo pozo­staje widoczny na skó­rze. Po kilku apli­ka­cjach odda­łam go kole­żance, która powie­działa, że uwiel­bia wła­śnie takie „cięż­sze” kremy, więc chyba każdy ma swoje wła­sne ocze­ki­wa­nia co do kre­mów do twa­rzy. Plus za ładne, ele­ganc­kie, szklane opa­ko­wa­nie z wygodną pompką do apli­ka­cji. Aktu­al­nie w pro­mo­cyj­nej cenie 54,50 zł zamiast 109 zł.

Clochee-eko

Rekomendowane artykuły

  • Disa Małgorzata Piela

    Ostatnio była z nimi afera, bo do Sielski Box edycja specjalna EKO KOSMETYKI (ludzie za to płacą!) sierpień, dali kosmetyki 2 miesiące ważne ;/
    Kiepskie zachowanie. Niby przepraszali, ale kosztem konsumentów wyczyścili sobie magazyny z zaległości.

    • Sprawdziłam właśnie moje serum, które testowałam i data ważności też jest tylko do października 2015 :/

      • Disa Małgorzata Piela

        Bardzo krótko, no ale promocja też z czegoś wynika. Jak ktoś używa w danym momencie tylko tych kosmetyków, to pewnie jest w stanie zużyć i będzie zadowolony.

  • Katie

    Moje jest to listopada… ale to nie jest też tak, że eco kosmetyki krócej zachowują swoje właściwości? Mi kiedyś babka w Organique powiedziała, że peeling powinnam zużyć w pół roku (a był świeżo nakładany). Nie wiem :)

  • Katie

    Moje jest to listopada… ale to nie jest też tak, że eco kosmetyki krócej zachowują swoje właściwości? Mi kiedyś babka w Organique powiedziała, że peeling powinnam zużyć w pół roku (a był świeżo nakładany). Nie wiem :)

  • kuszą mnie te kosmetyki od dawna, mają pozytywne recenzje w sieci i podobają mi się ich opakowania, no muszę coś w końcu kupić, może zacznę od tego serum nawilżającego :)

    • Właśnie skończyłam opakowanie tego serum i jestem super zadowolona z działania, więc pewnie jeszcze się skuszę, a teraz na stronie mają go w promocyjnej cenie z racji krótszego terminu przydatności. A opakowania rzeczywiście estetycznie wykonane.

  • Waldek1984

    Ekologiczne kosmetyki są o zdecydowanie lepsze od tych przeciętnych na półkach sklepowych, wypełnionych chemią. Skóra i organizm też to lepiej traktuje, myśle że organizm jest po prostu lepiej dostosowany. Po za tym, również działają fest, tj. działą jak natura chciałą. Sama kupuje na http://ecozoom.pl który polecam ;-)