W jednym z rozdziałów książki „Elementarz stylu” Kasia Tusk opisuje, co warto mieć w swojej szafie, aby codzienny wybór garderoby okazał się bezproblemowy. Podzieliła ubrania na letnie, zimowe i całoroczne. Postanowiłam zaprezentować Wam część całoroczną, czyli z tych elementów garderoby będziecie korzystać praktycznie przez cały rok, dlatego warto mieć je w swojej szafie. W tym wypadku warto jednak postawić na dobrą jakość, idealny krój i kolor. Oto co z ubrań i dodatków powinno znaleźć się w Waszej szafie według Kasi Tusk, by życie stało się… prostsze.
Nie za wąska w ramionach, idealnie układająca się na biuście, nie za długa, nie za krótka, przyjemna w dotyku, w żadnym wypadku nie może być sztywna. Moje dwie ukochane białe koszule kupiłam w Massimo Dutti i w Trussardi. Kasia Tusk poleca koszulę z delikatnego jedwabiu, ale ja takiej jeszcze nie znalazłam. Nie jestem zwolenniczką prania ręcznego, stąd mój kłopot.
Spodnie, które po prostu trzeba mieć w swojej szafie. Również tęższe dziewczyny nie powinny się wahać tylko kupić czarne, wąskie spodnie – wyszczuplają i sprawiają, że nogi wydają się jeszcze dłuższe. To ta część garderoby, którą Kasia Tusk nosi najczęściej, ja natomiast bardzo rzadko, może dlatego, że 10–15 lat temu bez przerwy wybierałam czarne, obcisłe spodnie i mam ich serdecznie dość!
Teraz będę się powtarzać: trencz to druga skóra i warto mieć go w swojej szafie, ale decydując się na konkretny płaszcz, trzeba być go pewnym na 110%. Nie może być za wąski w ramionach, za krótki, za długi – ma być idealny i pasować właśnie do Ciebie i Twojej sylwetki. Moją stylizację z trenczem znajdziecie TUTAJ, a najładniejsze trencze widziałam ostatnio w nowej, wiosennej kolekcji w Massimo Dutti, ale trzeba liczyć się ze sporym wydatkiem.
Pasuje zawsze, każdemu i do wszystkiego. Z trampkami, szpilkami, butami sportowymi i mokasynami. Z dobrego materiału posłuży długie lata. Moją granatową marynarkę znalazłam w Benettonie jakiś czas temu, wciąż wygląda nienagannie, ale ostatnio szukam nieco grubszej, takiej która nadawałaby się do noszenia wczesną wiosną razem z szalem.
Nigdy nie posądziłabym siebie, że polubię spódnicę do kolan. Preferuję albo krótkie do połowy uda albo… spodnie. Jednak to „wdzięczny temat” i zapewniam Was, że o ile figura na to pozwala, warto mieć taką spódnicę w swoje szafie. Moja pochodzi ze sklepu internetowego Mileny Płatek, ale to piankowy materiał, więc jest odrobinę za gruba – nadaje się na jesień i zimę, a ja szukam czegoś na wszystkie pory roku. Jednak jak widzicie świetnie się układa i dobrze się w niej czuję.
Najlepiej niebieskie lub jasnogranatowe. Moje aktualne dwie ulubione pary pochodzą z Massimo Dutti (tak wiem, powtarzam się), ale po prostu świetnie na mnie leżą. Nie patrz na markę i cenę, ważne byś wyglądała w nich jak najlepiej. Moje wcześniejsze jeansy kupiłam podczas wyprzedaży za 10 euro w Zarze w Hiszpanii i nosiłam 2 lata, co ciekawe wciąż prezentują się całkiem nieźle.
„Elementarz stylu” poleca, by do pracy nosić go z białą koszulą, a w weekendy z t-shirtem i ścieranymi jeansami. Szarych kardiganów znajdziecie całe mnóstwo: wiązane lub jedynie na guziki, z kieszonkami lub bez, o przeróżnej długości. Ja znalazłam świetną szarą narzutkę w internecie (PresKA) , którą bardzo lubię i która świetnie sprawdziła się podczas narciarskiego wyjazdu.
Ma być skrojona właśnie na Ciebie. Kasia Tusk nie znalazła tej jednej, jedynej, ja swoją kupiłam w Sisley’u, leży znakomicie, choć bardzo rzadko ją zakładam, bo wybieram najczęściej granatową. W granacie po prostu lepiej się czuję.
Według Kasi solidne czarne szpilki znajdziecie w wielu sieciówkach – podzielam jej opinię, pytanie tylko, czy będą wygodne? Swoją parę szpilek kupiłam w Guess podczas wyprzedaży za 300 zł (zamiast 600 zł) Gdy je mierzyłam, wydawało mi się, że są wygodne… niestety życie zweryfikowało moje doznania. Zakładam je, gdy muszę, ale na nodze wyglądają świetnie. Powoli zaczynam wątpić, czy szpilki, które mają 9–10 cm mogą być wygodne. Znacie takie?
Obok balerin i mokasyn, trampki to moi ulubieńcy. Aż dziw bierze, że do ślubu nie poszłam w białych conversach;) Kasia do tej kategorii wrzuciła też buty marek Vans, Reebok i Nike. Czyli porządna para wygodnych sportowych butów musi znaleźć się w szafie każdej dziewczyny.
Z okuciami pasującymi do biżuterii, którą nosisz. Generalnie noszę złote dodatki: pierścionek, obrączka, cienki łańcuszek czy bransoletka, ale nie znalazłam takiej torebki, która miałaby pozłacane okucia i wyglądała wystarczająco elegancko. Wciąż jestem na tropie tej jedynej, którą mogłabym zabrać w podróż np. do samolotu i pomieściłaby wszystkie mamuśkowe gadżety.
Przy wyborze małej torebki trzeba być pewnym, że zmieści się tam portfel, telefon, puder czy pomadka, najlepiej żeby była na długim pasku, po wygodniej idzie się z taką torebką do kina, na koncert czy na zakupy. Moją torebkę marki Valentini mam już od jakiegoś czasu i nadal mi się nie znudziła.
Nigdy nie wyjdzie z mody, to prawda. Ze zwiewnymi sukienkami, ale też w wydaniu bardziej ostrym, np. bikerami czy nawet trampkami. Moja skórzana kurtka Ochnik jest mało „ramoneskowa”, dzięki czemu jest jeszcze bardziej uniwersalna i ponadczasowa.
Jeśli nie znajdziesz idealnej sukienki w sklepie, warto uszyć u krawcowej – radzi „Elementarz stylu”. Ja takiej sukienki nie znalazłam, wciąż szukam i kiedyś na pewno znajdę, ale w Warszawie chyba jeszcze trudniej byłoby mi znaleźć świetną krawcową, do której musiałabym iść tylko dwa razy, w tym raz jedynie po odbiór sukienki;)
Czy dopisałybyście jeszcze coś do tej listy całorocznych ubrań, co powinno znaleźć się w szafie każdej z nas, by ułatwić sobie życie?