Za każ­dym razem, kiedy widzę nowy tusz do rzęs, łudzę się, że ten będzie ide­alny, a rzęsy dzięki niemu będą jak firanki, niczym skrzy­dła motyla ;) Cóż, oglą­dam, wzdy­cham, kupuję i nie­stety naj­czę­ściej docho­dzi do kolej­nego roz­cza­ro­wa­nia.

Do tej pory najbliżej ideału był Lancôme Hypnose Drama, ale jego cena (grubo ponad 100 złotych) po prostu zniechęciła mnie i nie kupiłam kolejnego opakowania.

Ostatnio dużo dobrego słyszałam o tuszach do rzęs marki Eveline i postanowiłam wypróbować jeden z nich. Ponieważ mam długie rzęsy, ale proste jak druty, wybrałam maskarę Volumix Fiberlast ultrawydłużającą i podkręcającą rzęsy. Nie zdecydowałam się na żadną nowość, ale na tusz polecony przez kilka moich koleżanek i sprzedawczynię w sklepie.

Płacąc 12,99 zł nie przypuszczałam, że efekt będzie tak spektakularny!

mascara_evelineNajlepsze w nim jest to, że rzeczywiście wywija rzęsy ku górze i nawet nie potrzebuję już zalotki! To pierwszy taki tusz, który radzi sobie z moimi rzęsami – drutami wywijając je ku górze, być może za sprawą silikonowej szczoteczki, której kształt jest dla mnie optymalny, bo sama końcówka szczoteczki jest odrobinę grubsza. Duży plus za to, że nie skleja rzęs, rzeczywiście je wydłuża i nie kruszy się nawet po całym dniu.

Jedyne co mogę zarzucić tej maskarze to brak efektu pogrubienia, rzęsy mogłyby być nieco grubsze, ale wtedy pewnie sklejałyby się.

Zalety:

  • rzęsy są podkręcone i wydłużone,
  • nie trzeba używać zalotki,
  • rzęsy nie sklejają się,
  • wygodna, silikonowa szczoteczka,
  • tusz nie kruszy się i nie osypuje,
  • łatwo się zmywa,
  • świetna cena do jakości.

Ponieważ tusz Eveline stosuję dopiero od trzech tygodni, nie wiem, jak długo będzie się tak dobrze sprawował. Używałam go już na paru planach zdjęciowych i na razie zdaje egzamin. Tusz to taki kosmetyk, którym lepiej z nikim się nie dzielić, by nie przytrafiła się żadna infekcja oka, dlatego zawsze na plany noszę swój własny.

MOJA OCENA: 8,5/10

Ps. Czy Wy też robicie takie dziwne miny malując rzęsy? :)

DSC_0155

Rekomendowane artykuły

  • gość

    hej, świetny blog!

  • ola

    moim ulubieńcem jest max factor 2000 calorie. wiele już przetestowałam,ale wciąż wracam do mf. tani,skuteczny,dla mnie ideał.

    • Ja też lubiłam Max Factor, ale czasem potrzeba zmiany :) Męża nie zmienię, to chociaż tusz do rzęs :)))

  • Maria Kwiatkowska

    Ostatnie zdjęcie – petarda :) Ja zanim zrobie makijaz okaz nakladam krem – najbardziej lubię ten firmy BeautyLab – znasz tą firmę? Jest świetna. Dopiero wchodzi na polski rynek, ale kto wie jak się rozwinie :)

    • Nie znam, ale już widzę, że mają sporo ciekawych kosmetyków. Lubię wszystko co brytyjskie ;)

      • Maria Kwiatkowska

        Ja też :)

      • Maria Kwiatkowska

        Koniecznie wypróbuj ich błyszczyk powiększający – jest rewelacyjny

        • Spróbuję na pewno, bo te moje wąskie usta to zmora ;)

  • Czarna_

    A ja polecam:Eveline, Volumix Fiberlast Mascara Volume & Lif & Separation :))
    Z tej samej serii tylko w złotym opakowaniu- moim zdaniem jeszcze lepszy niż srebrny :) Miałam oba i już od przynajmniej dwóch lat wybieram złoty :)