Nare­sz­cie wio­­sna, słońce grzeje, humor dopi­­suje, tem­pe­­ra­­tura powy­­żej 20 stopni, wska­­kuję w sukienkę albo jesz­cze lepiej – w kró­t­kie spodenki! Zakła­­dam i… jak co roku ZONK! Moje nogi są prze­­ra­ź­li­­wie blade i daleko im do tych wymu­­ska­­nych nóżek z Insta­­gra­­mo­­wych kont – krótko mówiąc – wstyd się tak poka­­zać.

Co robię? Dzia­­łam! Kupuję kilka pre­­pa­­ra­­tów, testuję i już Wam dono­­szę, co spra­w­dziło się naj­le­­piej. Wprawdzie w swojej łazience mam jeszcze sporo innych mazideł, ale postanowiłam wybrać cztery najlepsze, tak by każda zna­lazła tu coś dla sie­­bie, zanim na naszych nogach pojawi się pra­w­dziwa opa­­le­­ni­­zna.

Jed­nym z moich spra­w­dzo­­nych spo­­so­­bów na rów­no­­mierną opa­­le­­ni­­znę z tubki jest zmie­­sza­­nie samo­­o­pa­­la­­cza z ulu­­bio­­nym bal­sa­­mem nawi­l­ża­­ją­­cym do ciała.

Dzięki temu ryzyko powsta­­nia plam i smug zmnie­j­szy się pra­k­ty­cz­nie do zera, a pożą­­dany efekt uzy­­ska­­cie w ciągu kilku dni. Zanim pozna­­łam mój ulu­­biony samo­­o­pa­­lacz do twa­­rzy, o któ­­rym już Wam pisa­­łam, prze­­te­­sto­­wa­­łam dwa inne – tań­sze. Nie­­stety żaden z nich się nie spra­w­dził, dla­­tego teraz mie­­szam te nie­­zu­­żyte samo­­o­pa­­lacze do twa­­rzy z bal­sa­­mami i sto­­suję na nogi i ręce. Dobry trik, dzięki któ­­remu skóra po takiej mik­stu­­rze nie pach­nie aż tak bardzo w ten spe­­cy­­ficzny spo­­sób.

A oto preparaty, które uży­­wa­­łam przez osta­t­nie dwa tygo­­d­nie – na każdą koń­czynę nakła­­da­­łam inny produkt– cóż za poświę­­ce­­nie! ;)

SAMOOPALAJĄCY BALSAM DO CIAŁA DO CIEMNEJ KARNACJI DOVE SUMMER GLOW

DOVERekla­­muje się jako nr 1 wśród bal­sa­­mów brą­­zu­­ją­­cych w Pol­sce. Zacznę od plu­­sów: świe­t­nie nawilża ciało, podobnie jak reszta balsamów tej marki, przy­­je­m­nie się roz­­pro­­wa­­dza nadając lekko brą­­zowy kolor, a do tego nie pozo­­sta­­wia plam czy smug, ale nie­­stety zapach samo­­o­pa­­la­­cza jest deli­­ka­t­nie wyczu­­walny. Przez pierwsze dni nie widziałam spektakularnej różnicy, mimo że wybrałam wersję do ciemnej karnacji, ale po pięciu dniach efekt był już widoczny i zadowalający. Gdyby tylko nie ten zapach, miałby u mnie 10 pun­k­tów. Cena ok. 19 zł

MOJA OCENA 8/10

 

CC 10 W 1 MULTIFUNKCYJNY KREM OPTYCZNIE UDOSKONALAJĄCY DO CIAŁA Z EFEKTEM BLUR

Magic-cream-CC-BlurKosme­­tyk, który retu­­szuje nie­­do­­sko­­na­­ło­­­ści, łączy wła­­­ści­­wo­­­ści opty­cz­nego kore­k­tora do ciała i pie­­lę­­gna­­cyjne bal­samu. Ma uję­dr­niać, wygła­­dzać, odży­­wiać, inte­n­sy­w­nie nawi­l­żać i szybko się wch­ła­­niać. Zasta­­na­­wiam się, czy potrafi też usma­­żyć jaje­cz­nicę ;) A tak na powa­ż­nie, to rze­­czy­­wi­­­ście ten pre­­pa­­rat świe­t­nie nawilża, ma cudowny zapach i deli­­ka­t­nie wyró­w­nuje nie­­do­­sko­­na­­ło­­­ści na skó­­rze, ale nie przy­­krywa np. popę­­ka­­nych naczy­­nek. I choć nie ma wła­­­ści­­wo­­­ści brą­­zu­­ją­­cych, to posta­­no­­wi­­łam go wypró­­bo­­wać i szcze­­rze pole­­cam gdy skóra jest już lekko opa­­lona sło­ń­cem, bo dzięki niemu Wasze nogi staną się jesz­cze pię­k­nie­j­sze. Cena 22 zł

MOJA OCENA 7/10

 

RAJSTOPY W SPRAYU AIRBRUSH LEGS SALLY HANSEN

sallyPro­­dukt, o któ­­rym zna­j­dzie­­cie sprzeczne opi­­nie. Nie­k­tóre dzie­w­czyny są nim zachwy­­cone, a nie­­k­tóre znie­­sma­­czone. Cóż, na zdję­­ciu na samym dole widzi­­cie moje nogi posma­­ro­­wane tym pre­­pa­­ra­­tem i śmiem twie­r­dzić, że wyglą­­dają w miarę nie­­źle. Zauważcie, że ręce przy nogach wypadają bladziutko :)  Jest to naj­mo­c­nie­j­szy ze wszy­st­kich pre­­pa­­ra­­tów, które sto­­so­­wa­­łam, a efekt uzy­­skuje się od razu po nało­­że­­niu. Nie jest to samo­­o­pa­­lacz, a jedy­­nie coś do poma­­lo­­wa­­nia nóg, więc po pry­sz­nicu efekt znika, jed­nak jeśli zależy Wam na naty­ch­mia­­sto­­wym i moc­nym efe­k­cie – zakryciu wszelkich niedoskonałości, to ten pre­­pa­­rat spra­w­dzi się naj­szy­b­ciej. Minus za to, że trzeba się naprawdę napra­­co­­wać przy apli­­ka­­cji, żeby rów­no­­mie­r­nie go roz­­ło­­żyć, ale dla efektu koń­co­­wego – warto. Plus za nie­­i­n­wa­­zyjny zapach i wodo­­o­d­porną for­mułę. Jeśli już zde­­cy­­du­­je­­cie się na raj­stopy w sprayu to pole­­cam wybrać kolor 002 Medium Glow. Cena ok. 38–50 zł

MOJA OCENA 7,5/10

 

DROGOCENNA MGIEŁKA ARGANOWA SAMOOPALAJĄCA 2 W 1 BIELENDA

mgielkaMożna uży­­wać do twa­­rzy i ciała. W ciągu niecałej godziny poja­­wia się opa­­le­­ni­­zna. Ponie­­waż pre­­pa­­rat roz­­pro­­wa­­dza się z pomocą ato­­mi­­zera, po zasto­­so­­wa­­niu nie powinny poja­­wiać się żadne smugi czy prze­­ba­r­wie­­nia, choć oczy­­wi­­­ście w moim wypadku 2 razy musia­­łam cho­­wać nogi w spodniach, bo nie­­do­­kła­d­nie i pośpie­sz­nie roz­­pro­­wa­­dzi­­łam pre­­pa­­rat, a efekt utrzy­­my­­wał się aż 4 dni: ) Nie­­stety ten spe­­cy­­fik nie nawilża skóry i za to minus, a także za to, że pro­­du­­cent obie­­cuje piękny egzo­­tyczny zapach, który utrzyma się na ciele na długo, a ja czuję jedy­­nie „ten” zapach, choć nie jest aż tak inte­n­sywny jak w przy­­padku innych samo­­o­pa­­laczy – kre­­mów. Cena 19 zł

MOJA OCENA 6,5/10

12

 

Rekomendowane artykuły

  • ola

    Suzy,po Twojej rekomendacji Clarins do twarzy zasilił moją łazienkową półkę i już zdążyłam się w nim zakochać! jest genialny! jak ja przeżyłam tyle lat bez niego? :D

    a co do balsamów brązujących,to ja w każdym wyczuwam TEN zapach :/ używam najczęsciej lirene i dove,oba są ok,choć moim zdaniem lirene daje mocniejszy efekt opalenizny. polecam Ci go wypróbować.

    • Cieszę się, że Tobie też spodobał się Clarins, jestem na krótkim urlopie, smaruję nim twarz i najlepsze w nim jest to, że efekt jest tak naturalny – łączy się idealnie z opalenizną. A co do balsamów chyba w przyszłości wypróbuję jeszcze ten Lirene, tylko kupię do ciemnej karnacji.

      • ola

        ja też kupuję ten do ciemnej karnacji,moim zdaniem daje ładniejszy kolor,taki oliwkowy. ale zapach ma kawowo-TEN,niestety ;)

  • Moje nogi też są zawsze takie blade, ale chyba bezpieczniejsze jest dla mnie wyjście na słońce, czy wypad na solarium.. Niestety mam skórę bardzo skłonną do alergii i większość takiego typu preparatów mnie uczula :(

    • To lepiej nie ryzykować, rzeczywiście. A mi aż się wstyd przyznać, że kiedyś chodziłam do solarium, szkoda skóry.