Waka­cje dobie­gły końca, a my jak co roku odkry­jemy, że nasza cera jest w opła­ka­nym sta­nie. Prze­su­szona, z pla­mami posło­necz­nymi, nowymi, drob­nymi zmarszcz­kami, doma­ga­jąca się natych­mia­sto­wej rege­ne­ra­cji.

Wpraw­dzie już od kilku lat sta­ram się w ogóle nie opa­lać twa­rzy, bo dosko­nale wiem czym to grozi, to wiem też, że każda z nas sama musi dojść do takich wnio­sków. Jeśli więc szu­ka­cie pomocy, bo Wasza cera domaga się dopieszczenia, to śpie­szę na ratu­nek, a raczej Bio­derma i spraw­dzone spo­soby na jej regenerację.

1. Hydra­bio Serum – skon­cen­tro­wane serum inten­syw­nie nawil­ża­jące

Bioderma-hydrabio -serum

Ide­alne do cery bar­dzo odwod­nio­nej, a nawet wraż­li­wej, także po dłuż­szym prze­by­wa­niu na słońcu. Natych­mia­stowo nawilża i uwaga – uspraw­nia prze­pływ wody do głęb­szych warstw naskórka. Nie zawiera para­be­nów, nie zatyka porów, wymiata wolne rod­niki, a co naj­waż­niej­sze ide­al­nie nadaje się pod maki­jaż. Jeśli szu­ka­cie bły­ska­wicz­nego nawil­że­nia i wygła­dze­nia, warto się­gnąć po ten pre­pa­rat. Wcześniej używałam go już kilka razy i zawsze świetnie się spisywał. Cena ok. 60 zł

2. White Objec­tive Pen – sztyft do punk­to­wej reduk­cji prze­bar­wień

Bioderma-white- objective

Sztyft nadaje się do prze­bar­wień posło­necz­nych i po sola­rium, ale także działa na prze­bar­wie­nia hor­mo­nalne (ostuda) i na prze­bar­wie­nia po trą­dziku. Pro­dukt bar­dzo łagod­nie złusz­cza, dla­tego nie­które z Was mogą odczu­wać mini­malne pie­cze­nie czy szczy­pa­nie spo­wo­do­wane wyso­kim stę­że­niem skład­ni­ków aktyw­nych, jed­nak w moim przypadku nic takiego się nie dzieje. Plama na czole jest mini­mal­nie bled­sza, więc liczę, że gdy skoń­czę sto­so­wać pre­pa­rat, nie będzie jej już w ogóle. Bar­dzo wygod­nie się apli­kuje dzięki wąskiemu pędzel­kowi na końcu tubki. White Objec­tive jest bez­za­pa­chowy, nie­wi­doczny na skó­rze, o lek­kiej kon­sy­sten­cji. Cena ok. 60 zł

3. Bioderma Matri­cium – 30-dniowa inten­sywna rege­ne­ra­cja skóry

Bioderma-matricium

Ten pro­dukt wspo­maga rege­ne­ra­cję uszko­dzo­nych tka­nek skóry będą­cych skut­kiem opa­rzeń pierw­szego stop­nia, zabie­gów der­ma­to­lo­gicz­nych i lase­ro­wych, złusz­cza­nia i der­ma­bra­zji. Wska­zany rów­nież do rege­ne­ra­cji skóry w miej­sco­wych podraż­nie­niach spo­wo­do­wa­nych przez takie czyn­niki jak słońce, wiatr, zabu­rze­nia hor­mo­nalne, które mogą wywo­łać pro­blemy skórne takie jak wysu­sze­nie i podraż­nie­nie. Pro­dukt posiada patent mię­dzy­na­ro­dowy, a w skład­ni­kach znaj­dziemy ami­no­kwasy, sole mine­ralne, kwas hia­lu­ro­nowy i wita­miny. To sil­niej­szy pro­dukt od zwy­kłych kre­mów do twa­rzy, bo pobu­dza do rege­ne­ra­cji zarówno naskó­rek jak i skórę wła­ściwą, dzięki czemu efekt jest dogłębny i bar­dziej trwały. W moim przypadku świetnie się wchłaniał niczym serum. Polecam dla dziewczyn z wyżej wymienionymi problemami na skórze. Cena ok. 140 zł.

Bioderma-kosmetyk

Te 3 kosmetyki, obok płynu micelarnego Sensibio h2O, kremu z filtrem wyrównującego koloryt skóry Photoderm Max SPF 50+ i olejku do opalania Photoderm Bronze Brume to moi sprawdzeni kosmetyczni sprzymierzeńcy.

 

Rekomendowane artykuły

  • miałam tylko kilka ampułek tego serum, są wspaniałe, warto parę razy w roku je zastosować :)

    • Zgadzam się, są super, szczególnie teraz po wakacjach ;)

  • Uwielbiam Matricum!