Ostatnio kilka osób wspomniało mi o dobroczynnym działaniu octu jabłkowego i pomyślałam, że warto zainteresować się tematem, szczególnie że kończą się wakacje, kilogramów jak zawsze przybyło zamiast ubyć, a ocet jabłkowy to podobno świetny specyfik, pomocny między innymi przy odchudzaniu.
Może w Waszym przypadku to działa, że po wakacjach jesteście szczuplejsi, bo pływaliście, biegaliście po plaży lub po prostu z nadmiaru słońca nie chciało Wam się jeść. Niestety ja tak nie mam. Spędziłam miesiąc w Hiszpanii, a ponieważ tam wszystko wybornie smakuje, zawsze jestem do przodu. Do tego hiszpańska tradycja, czyli kolacja po 21-ej i wszystko jasne. Postanowiłam znaleźć trochę fachowej literatury i sprawdzić, dlaczego ocet jabłkowy ma dobroczynne działanie, a przy tym podobno skutecznie usprawnia metabolizm.
Ocet jabłkowy ma właściwości alkalizujące, bo mimo że jest kwaśny, odkwasza organizm, a do tego jest produktem naturalnym! Pijąc ocet jabłkowy, organizm „staje się” środowiskiem zasadowym, a taki lepiej radzi sobie z bakteriami, wirusami czy różnymi infekcjami.
Zalety octu jabłkowego
- ogromna zawartość potasu, który pomaga w przyswajaniu wapnia, magnezu i krzemu. Jeśli czujemy się zmęczeni, bolą nas mięśnie, cierpimy na chronicznie zimne dłonie i stopy lub skarżymy się na ból głowy, to może to oznaczać właśnie brak potasu w organizmie;
- zawartość witamin z grupy B, C, E, A, P, beta-karoten oraz pierwiastków takich jak magnez, fosfor, siarka, krzem, fluor, sód, wapień, żelazo, magnez;
- ocet jabłkowy wyrównuje kwasowość żołądka w zależności od występujących anomalii może zwiększać lub zmniejszać kwasowość;
- likwiduje zgagę, pieczenie żołądka, nadmierne wydzielanie enzymów;
- reguluje problemy z wypróżnianiem i oczyszcza ze złogów cały układ trawienny;
- pomaga przy odbudowie właściwej flory bakteryjnej;
- oczyszcza nerki i kanały moczowe;
- eliminuje toksyny z krwi i stabilizuje ciśnienie krwi;
- zmniejsza poziom cholesterolu rozbijając komórki tłuszczowe i regulując metabolizm tłuszczów;
- usuwa zbędne złogi tłuszczu z organizmu i przyspiesza metabolizm, dzięki czemu wspomaga odchudzanie;
- łagodzi objawy cukrzycy.
Jak należy spożywać ocet jabłkowy?
Najlepiej rano, na czczo po przebudzeniu – do jednej szklanki letniej, przegotowanej wody dodajemy jedną łyżeczkę od herbaty octu jabłkowego i/lub na noc (w tym wypadku pomaga w zasypaniu). Niektórzy zalecają picie trzech szklanek dziennie z dodatkiem octu, zawsze przed posiłkami. Ważne jest, by temperatura wody z octem nie przekraczała 60 stopni Celsjusza, bo wtedy niszczą się cenne enzymy. Nigdy jednak nie pijemy octu jabłkowego bez rozcieńczenia!
Jak smakuje ocet jabłkowy?
Mój „pierwszy raz” był niefortunny. Kupiłam go w Hiszpanii, myśląc że to zwykły, ekologiczny sok jabłkowy. Już miałam podać go dziecku, ale coś mnie tknęło – spróbowałam i myślałam, że padnę! Spojrzałam na etykietę i zrozumiałam swój błąd! Dlatego ostrzegam: nie próbujcie octu jabłkowego, który nie jest rozcieńczony! Można go pić tylko w odpowiednich proporcjach, tj. jedna (maksymalnie dwie) łyżeczka od herbaty na pełną szklankę wody.
Efekty?
Jak zawsze potrzeba czasu ! Tylko regularne picie wody z dodatkiem octu jabłkowego, może przynieść efekt. Od kilku dni zaczęłam dodawać go do szklanki letniej wody, zamiast porannej wody z cytryną, ale czy przyniesie spodziewane efekty? Sama jestem ciekawa!
Gdzie kupić ocet jabłkowy?
Oczywiście, tak jak w przypadku dobroczynnego płukania ust olejem kokosowym, produkt musi być ekologiczny i taki napis powinien widnieć na etykiecie! Ekologiczny ocet jabłkowy znalazłam w Hiszpanii w Carrefour na dziale BIO, a w Polsce znajdziecie na pewno w drogerii Rossmann, wybranych sklepach spożywczych lub w internecie – sprawdzone przeze mnie miejsce: tutaj Słyszałam opinię, że prawdziwy ocet jabłkowy powinien być mętny, nie klarowny jak mój ze zdjęcia, jednak takiego jeszcze nie spotkałam w żadnym sklepie, a wiem, że samodzielne przygotowanie octu jabłkowego zajmuje sporo czasu i nie ma się pewności, czy się uda.
Źródło: Andrzej Motyl „Nieznany Świat”
AKTUALIZACJA!
Niestety po kilku próbach wypicia soku z octem jabłkowym, musiałam zrezygnować, bo mój nos i moje kubki smakowe nie mogły już znieść tego zapachu i smaku.