Dzień Dobry TVN po drugiej stronie kamery

W Dzień Dobry TVN gości­łam już kil­ka­krot­nie i za każ­dym razem… nie chcia­łam stam­tąd wyjść!

Może dla­tego, że pra­wie każ­dego poranka włą­czam TVN i jed­nym okiem zer­kam na to, co się dzieje na ekra­nie, a dru­gim na palce, żeby nie ukroić ich na kanapkę. Szcze­gól­nie w jesienno-zimowe poranki wstaje się odrobinę łatwiej w towarzystwie poran­nego pro­gra­mu, bo czuć dobrą ener­gię z ekranu (duet Doroty Welmann i Marcina Prokopa skutecznie mnie rozwesela). I wła­śnie tak samo jest tam, na rogu Hożej i Mar­szał­kow­skiej, w stu­diu Dzień Dobry TVN.

Bar­dzo cie­pło wspo­mi­nam moje występy w cha­rak­te­rze modelki w studiu Dzień Dobry TVN – tak, kie­dyś byłam młoda, zgrabna i powabna, teraz został jedy­nie powab :) Akurat wszystkie prezentowane przeze mnie stylizacje ogromnie przypadły mi do gustu, co widać na pierwszy rzut oka.

Suk­ces tej tele­wi­zji śnia­da­nio­wej polega na tym, że ludzie, któ­rych tam spo­tka­łam po pro­stu uwiel­biają swoją pracę, bo jest dla nich bar­dziej pasją niż pracą.

dzien-dobry-tvn-studio

plan-zdjeciowy

dzien-dobry-tvn-

Spot pro­mu­jący nową apli­ka­cję TVN, dzięki któ­rej widzo­wie mogą na żywo komen­to­wać wszystko to, co dzieje się w Dzień Dobry, to kolejny pro­jekt z moim małym udzia­łem. Tym razem grzecz­nie piłam her­batkę i obsłu­gi­wa­łam apli­ka­cję.

To zupełna nowość w poran­nym pro­gra­mie i kolejny pomysł na to, by być bli­żej widzów.

Na nagra­niu mia­łam per­fek­cyj­nie wyko­nany deli­katny maki­jaż, mnó­stwo ubrań i butów do wyboru, więc przez chwilę mogłam poczuć się jak gwiazda. Samo nagra­nie odbyło się bez pikant­nych szcze­gó­łów. Za to pro­po­nuję ścią­gnąć tę bez­płatną apli­ka­cję i z ciekawości spraw­dzić, do któ­rego z pro­wa­dzą­cych jeste­ście podobni ;)

Nie tak dawno wzięłam udział w sondzie ulicznej. Tym razem pytałam prze­chod­niów, czy są prze­sądni i czy wzię­liby na sie­bie mojego pecha prze­cho­dząc ścieżką, którą wła­śnie prze­biegł czarny kot. Wielu z nich, bo aż 18 z 27, nie prze­jęło się moim czar­no­widz­twem i pośpieszyli z pomocą. Praca z ukrytą kamerą oka­zała się dosyć zabawna, a War­sza­wiacy – ser­deczni (w materiale od 2:13).

Jestem ciekawa, czy wśród moich Czytelników znajdą się fani telewizji śniadaniowej?

Rozświetlający korektor pod oczy – pożegnaj cienie i doliny łzowe!

Mogę się zało­żyć, że żadna z Was nie pobije mnie w ilo­ści prze­te­sto­wa­nych korek­to­rów pod oczy. Pró­bo­wa­łam już pra­wie wszyst­kiego i cią­gle daleko do zna­le­zie­nia tego nie­za­stą­pio­nego. Tak, porządny korektor pod oczy po 30-stce to nie lada wzywanie! Yves Saint Laurent i słynny Touche Éclat, Estée Lau­der, MAC, Cli­ni­que, Catrice, Eve­line i wiele, wiele innych marek. Za każ­dym razem efekt …

Mokotowska 57 – mnóstwo sukienek na każdą okazję

Co to było za otwarcie! Moët&Chandon, pyszne przekąski, mnóstwo balonów, fleszy i kolorowych sukienek. Od wczoraj ulica Mokotowska w Warszawie bogatsza jest o jeden nowy concept store. W daw­nym skle­pie­ Macieja Zie­nia oprócz sukie­nek Sugar­free, zna­la­zły się też takie marki jak Car­dio Bunny – stroje do ćwi­czeń dla kobiet, bie­li­zna Illu­sive (koron­kowa, po pro­stu piękna), sukienki …

Spódnica tiulowa – oto dlaczego musisz ją mieć!

Do tej pory byłam prze­ko­nana, że spód­nica tiu­lowa nadaje uroku jedy­nie małym dziew­czyn­kom. Ale gdy tylko zało­ży­łam ten model ze zdję­cia od razu zmie­ni­łam zda­nie i po pro­stu zwa­rio­wa­łam na punk­cie tej spódnicy. Wiem, że Wam też się spodo­bała, bo otrzy­ma­łam sporo kom­ple­men­tów pod jej adre­sem, gdy umie­ści­łam jedno ze zdjęć na Insta­gra­mie i Face­bo­oku, dla­tego dziś …

5 pomysłów na prezent – list otwarty do Świętego Mikołaja

Drogi Miko­łaju, byłam super grzeczna, dla­tego liczę, że przyj­dziesz do mnie w tym roku aż dwa razy. A ponie­waż pierw­sza data, 6 grudnia, zbliża się wiel­kimi kro­kami, posta­no­wi­łam nieco Ci pomóc i przy­go­to­wa­łam krótką listę. Liczę, że poniższe prezenty trafią do mnie pod choinkę, pod poduszkę, przez komin do skarpety, która już wisi przy kominku. W razie problemów …

Uwiedź go tymi perfumami! 4 sprawdzone zapachy dla kobiet

Możesz wybiec z domu bez maki­jażu, bo cały ten pro­ces upięk­sza­nia zaj­muje Ci za dużo czasu. Możesz mieć potar­ganą fry­zurę lub nie­dbale zakrę­cony kok na czubku włosy, bo szkoda Ci czasu na mycie i mode­lo­wa­nie wło­sów. Możesz wsko­czyć w dres, spor­towe buty i też będzie dobrze, bo śpie­szysz się zała­twić tysiąc spraw. Ale nie możesz wyjść bez kro­pli per­fum na …

Isabel Marant i marynarka, o jakiej marzysz

Mary­narka to skom­pli­ko­wana sprawa. Zazwy­czaj jest smutna, nudna i do tego jest nam w niej nie­wy­god­nie. Każdy tylko marzy, by jak naj­szyb­ciej zdjąć ją z sie­bie. Za wyjąt­kiem mojego egzem­pla­rza od Isabel Marant. Przy­jemny, miękki mate­riał spra­wia, że polu­bi­łam ją od pierw­szego dotknię­cia. Ide­al­nie spi­suje się w jesien­nym połą­cze­niu, z czarną spód­niczką z Zary, ale rów­nie pięk­nie wygląda z białą koszulą, jean­sami, …

Kasia Tusk i „Elementarz stylu”. Czy już mam się w co ubrać?

Każda z nas latami buduje wła­sny styl. Nie­które odnaj­dują go szyb­ciej, innym ta droga zaj­muje nieco wię­cej czasu. I ja nie­stety zali­czam się do tej dru­giej grupy. Latami błą­dzi­łam sta­wia­jąc na ilość zamiast na jakość. Szu­ka­łam, eks­pe­ry­men­to­wa­łam, kom­bi­no­wa­łam, niestety ze słabym skutkiem. I ciągle kupo­wa­łam, kupo­wa­łam, kupo­wa­łam. Naj­dziwniej­sze było to, że kon­kretne ele­menty gar­de­roby zupeł­nie do sie­bie …

Dzwony, czyli wielki powrót do przeszłości

Myśla­łam, że się nie odważę, nie sku­szę i nie spró­buję. Takie rze­czy to były dobre w liceum, kil­ka­na­ście lat temu. A jed­nak zła­ma­łam się i z moich ulu­bio­nych spodni rurek wsko­czy­łam w dzwony. Tak, jestem w szoku, że ten krój pasuje do mnie równe dobrze jak ulu­bione wąskie spodnie czy nawet boy­friendy. Co cie­kawe, czuję się w nich wyjąt­kowo kobieco. Spodne dzwony pasują do …

Suzuki Vitara – wady i zalety nowego modelu

Wła­sny samo­chód to nie­za­leż­ność, przy­jem­ność i frajda. A do tego jeśli jeździ i wygląda tak, że mucha nie siada, to już mamy pełen suk­ces. I taka wła­śnie jest nowa Vitara. Należą jej się brawa. Oczy­wi­ście, że lubię bie­gać, spa­ce­ro­wać, jeździć metrem, ale samo­chód to dla mnie nie­zbędne mini­mum. Pamię­ta­cie moją fascy­na­cję Suzuki Vitarą? Wła­śnie się speł­niła i o to jest mój …